Zgadzam się z przedmówcami, od siebie dodam tylko, że kolekcja na półce prezentuje się o wiele lepiej niż poprzednia. Wczoraj ją wydrukowałem i podmieniłem okładki. Potem z dobre 15 minut siedziałem na kanapie i wpatrywałem się w nią i nie mogłem wyjść z zachwytu, aż w końcu żona, przechodząc obok, spytała czy nic mi nie jestTakże, wielkie brawa za tak wspaniałą robotę.